(S)płuczki Harcerskie :)

Płuczki są, przejęzyczyłam się, przepraszam. Ale WAS na nich nie ma Sad

a co to za impreza bez Was??

jeszcze komendantka zaczęła się zastanawiać, czy na pewno ściągać to bractwo rycerskie... przypominam, że to przez nich głównie zmienialiśmy termin... Razz

Ech, życie...

I w końcu udało nam się pojechać na Płuczki. Impreza była naprawdę dobra, bawiłem się dużo lepiej niż na Bastylionie. Dzięki Płuczkom jestem bogatszy o pięć ziarenek złota i odwiedziłem Wilczą Górę.

A tak w zasadzie to wszyscy mieliśmy zginąć na tej górze. Reżyser się nie postarał.

xD śmierć na wilczaku jest dozwolona tylko dla tubylców. Nie wiem jak było na całuch płuczkach ale na tym fragmencie, na którym sie pojewiłem nie było zachwycająco. Zeszłoroczne były lepsze. To pewnie dlatego że mnie nie było. Ale są plusy poznałem kilka osób ze zgorzelca , którzy mi opół obiadu zjedli XD

miales zaszczyt aby oni ci ten obiad zjedli

milo bylo nowego ziomka poznac, zobaczymy co bedzie w przyszlosci

A ja się wyjątkowo zgodzę z moim Bratem, w zeszłym roku płuczki były zdecydowanie lepsze Razz

Co prawda nie było Was, ale poznałam mnóstwo fajnych ludzi wtedy
a w tym roku Sibi mi zgubiła ukochaną opaskę ;(

Pozytywny był wasz przyjazd i przyjazd Arystydesa (tęskniłam za tymi wariatkami z Wrocka Wink

) chociaż <foch> bo wyjechali bez pożegnania.