I te wspomnienia tuż po... ;)

I jak wrażenia ludziska?? :D ja osobiście ejstem zmęczony, niewyspany, głodny i spragniony więc było cudownie. Po prostu kocham ten rajd, dostarczył mi tego co chciałem a chciałem sporego wysiłku. Wink

Poza tym mielismy świetna ekipę zgodną m.in. w kwestii lamania kolan ;P Poznało się też sporo nowych swietnych lduzi, tutaj zwrot głownie w stronę Świnoujścia, Malej kasi która w końcu mogłem poznać i Rogala który naprawdę rpzyjemni pogrywa na gitarce i ma podobny gust filmowy do mnie :D.
Poza tym co do Granicy to dzieki niej nie idę takze jutro do szkoły... moja mama jednak też daje się przekonać Wink

Przykro mi tylko, że ni zajeęliśmy upragnionego 8 miejsca Wink

ja jednak przeżyłam (ale pech Razz

) i kocham ten rajd chociaż cięzko było Razz

ja własnie sie powoli szykuje do szkoły Razz

Beee... a ja nie przeżyłam, idę do szkołu i za chwilę na szczepienie :D Buahahaha. Generalnie nic mi nie jest, oprócz obtartych nóg i zakwasów na ramionach. Granica oprócz tego że pozostawiła po sobie wiele wspomnień, trochę bólu i satysfakcji że to przetuptałam z pewną pomoca Wink

(Wielkie dzięki Kubuś za poniesienie mojego plecaka :* ) nauczyła mnie tego że :
a) dwie wody w plecaku to za dużo
b) kabanos pokarm bogów
c)im mniej niesiesz tym lepiej (za rok pakuję się w torebkę, nie ma bata Razz

)

Elo, Szatan, Zło!
Po Granicy czuję się dobrze. Dla mnie to był standard - pierwszy dzień to mordęga, a później nastąpiła super-przemiana-w-banana i drugiego dnia wbiegałem na podejścia. Rajd potwierdził moją teorię, że pływanie w górskich jeziorkach w ramach przerwy w marszu to bardzo kiepski pomysł. (Nawigator- trzymaj się.)
O ile pierwszy dzień była dla mnie nieciekawy to drugi uważam za doskonały i cudowny. Zastanawia mnie tylko fakt, czemu ścieżki turystyczne po czeskiej stronie są dużo lepsze niż po polskiej. (Ale i tak powinni położyć kort.)
Ekipa naprawdę przypadła mi do gustu (I pamiętajcie kto pisze te słowa!). Atmosfera bardzo mi odpowiadała - szybsi czekali na wolniejszych, nastąpiła ogólna wymiana środków lekopodobnych, jedzenia i tak dalej. Jak dla mnie było rewelacyjnie. Jeden z najlepszych rajdów w moim życiu.

Dokładnie Tomciu Smile

dzieki za to czekanie Smile

dzieki Wam czuje ,ze tu jest moje miejsce :*

Heretyk napisał:

...Malej kasi która w końcu mogłem poznać

Cała przyjemność po mojej stronie Smile

cieszę się, że moja poduszka nie leżała niepotrzebna Wink

Dziękuję za użyczenie kurtki w nocy ;*

Cytat:

Poza tym co do Granicy to dzieki niej nie idę takze jutro do szkoły... moja mama jednak też daje się przekonać Wink

Pfff... fartuch xP ja przeżyłam dzisiaj francuski (nie spytała mnie, yeah! ^^) i dwie fizyki z moją "kochaną" nawiedzoną katechetką xP

Aiwass napisał:

Rajd potwierdził moją teorię, że pływanie w górskich jeziorkach w ramach przerwy w marszu to bardzo kiepski pomysł.

Ktoś pływał w jeziorku?

Bardzo się cieszę, że mogłam przyjechać (chociaż na ostatnie dni), zobaczyć się i pogadać choć trochę z Wami wszystkimi
Żałuję bardzo, że nie mogę razem ze wszystkimi wędrować, ale i tak jestem bardzo szczęśliwa z tego spotkania. NIgdy nie zapomnę jak na dzień dobry miisiuu mi zmiażdżył żebra xPP[/quote]

w imieniu drużyny sztabowej (a przynajmniej tej części która marzła na skwerze radiowej trójki Wink

) dziękuję za uratowanie nam życia przyniesieniem ciepłej herbatki Smile

dobrze było was znowu spotkać Wink

Sto lat sto lat ^^
dla groszka

i gratulacje dla kiri ^^

dzieki Nou Smile

no i co nie wyspaliście się Razz

TAK PRZEZ CIEBIE !

ja Wam nie kazałam wstawać Razz

ale ja kazałem ;p

widzicie i sam się przyznał Razz

Wy wszyscy jesteście winni ;P Liczy się moje niewyspanie. MOJE!! ;P

Nie bądź samolubny, Liczy sie Nasze nieywpanie Johny, tylko nasze Razz

Heretyk napisał:

Wy wszyscy jesteście winni ;P Liczy się moje niewyspanie. MOJE!! ;P

To ja Ci swoją poduszkę pożyczyłam, a Ty twierdzisz, że to nasza wina, że się nie wyspałeś? no wiesz co? xP

Myślę, że wszyscy byli niewyspani. Ale czyż to nie jest urok wyjazdów z harcerzami? Wink

Najczęściej wracam do domu niewyspana, ale za to szczęśliwa. Cieszę się, że mogłąm się z Wami spotkać *;

Ano egoizm był oczywiście udawany, choć w chwili budzenia się do zadowolonych nie należałem co Szczota może niewątpliwie potwierdzić ;P Litek... nie ma nas... my jest w rpzypadku ja i Dosia ;P
Mała kasiu... poduszka niewątpliwie mi umiliła czas ale go niestety nie zwiększyła, co nie zmienia faktu, że kocham rajdy harcerskie za ten klimat, poznawanie ludzi i coś czego naprawdę dawno nie było a mianowicie takiego usiąść sobie pgoać i po śpeiwać. Byle tak dalej i częściej Wink

a no ciekawie się spiewało całą noc Razz

No ba... zwłaszcza siedząc z Johnnym i Rogalem w pokoju pełnym nieznanych mi kompletnie ludzi xD w Świtezi, (podczas gdy moje rzeczy były na trzecim piętrze w strażnicy a poduszka tamże na parterze xDDD) i śpiewając nieśmiertelnego "Bluesa o czwartej nad ranem"...
Na wakacjach miałam kryzys i zastanawiałam się, dlaczego od ośmiu lat jestem w ZHP. Już wiem. Właśnie dla takich chwil i tych wszystkich ludzi...

Dzisiaj w końcu udało mi się odespać xD

Nie martw się, ja też ich nie znałem a Ciebie i Rogala niewiele dłużej ;P
Co do bycia w ZHPie to wszyscy wiemy o co chdozi Wink

Ode-co zrobić? ;P

W sumie to po Granicy można wiele rzeczy "od", np. odpapusiać, odegrzać, odmęczyć, odespać (to taki tajemniczy stan w który niewielu uczniów potrafi wpaść, szczególnie trudno jest go zarejetrować u uczniów szkół ponadgimnazjalnych), odsiedzieć, odmyć, odleczyć etc Smile

Heretyk napisał:

Ode-co zrobić? ;P

Odespać
Nie byłam w stanie obejrzeć "LOTR" w piątek (mimo najszczerszych chęci ;P)
i o godzinie 21.30 już słodko spałam :] za to obudziłam się o 7.20 Hrm

Jednakowoż czułam się wyspana :]

Johny i Litek

wszystkie zdjęcia na płytce 2 razy w piątek na zbiórke przynieść
(prośba komendanta trasy)

Nie krzycz ;P
Do litka: jako, że mamy wzajemnie wszystkie zdjecia to nagrywamy po 1 płytce Wink

Ok, nagram.

( skoro prośba, to popros Razz

A nie krzycz! Razz

)