DMB 2007 (23-25.02.2007)

No i się skończył DMB 2007, jak się podobało?
Co źle co dobrze? nad czym popracować?
Wygraliśmy konkurs na karte do kroniki Smile

.

Dzięki wszystkim którzy byli oraz tym którzy nas odwiedzali oby tak dalej

Nie jestem w stanie w pełni ocenić pracy kadry ze względu na swój specyficzny sposób udziału w DMB. W sumie brałem udział tylko w kawałku pierwszej gry terenowej, w festiwalu muzycznym i na kominku.
Podsumowując wszystkie elementy:
Integracja z innymi harcerzami: super
Gry terenowe: fajnie, napradę git
Kominek: obiektywnie: fajnie naprawdę git; subiektywnie: nie bardzo(niedawno widziałem przedstawienie na dokładnie ten sam temat); średnia ocen: fajnie ale...
Festiwal: Poza skalą. (moje subiektywne odczucie)

Średnia ocen: Fajnie, naprawde git.
Buziaki dla wszystkich Very Happy

.

Całkiem całkiem ale... doszłam do wniosku, że nie pasuje...

Dla mnie było super... Było kilka akcji kryzysowych ale mam nadzieje ze nie były takie złe jak sie niektórym wydawało. Chciałem podziekowac Kri Kubusiowi i całej bohemie... Aha bym jeszcze zapomniał chciałbym podziekowac Malej Kasi za barnzoletke i wyrzutka za przyjechanie...

Było bardzo fajnie. Szkoda tylko, że jeszcze byłem przytłumiony po tygodniowej chorobie, ale gdy zjadłem te kabanosy... super!!!

Potem po prostu chciało mi się żyć, pogo party (tak to się pisze?), zadania finalowe itd. Niestety rozkręcilem się dopiero na koniec...

Ale byl też wieeelki minus, a mianowicie, kiedy mi się task chcialo żyć (to bylo gdzieś tak od godz. 00.00 do 5.00, to wszyscy spali... Sad

a, no i nie było praktycznie żadnej sesji...

Kuba chcialam podziekowac za to ze mnie zaprosiles Smile

A tu kilka słow do Bohemy :

Kochani moi jestescie fantastyczni Smile

Dawno tak dobrze sie nie czułam na biwaku, a atmosfera jest nie zapomniana Smile

mam nadzieje, ze jeszcze kiedys sie spotkamy Smile

Gdy w Złotoryi bedą organizowane "Harcerskie Płuczki Złota" to dam Wam znac, bo nie wyobrazam sobie abyscie nie przyjechali Razz

Aha dzieki za ostatnią noc, bo jak wrocilam do budynku to pozniej caly dzien bylo mi gorąco Razz

Jasne Kiri, polecamy sie na przyszlosc, tak w kwestii wspolnej obecnosci jak i zapewniania nocnych wrazen (kurde, jak to brzmi Razz

). Ja zas dodam od siebie, ze mam ogolem podobne stanowisko do Aiwassa, z prostego wzgledu: uczestniczylem w DMB na podobnych zasadach. I moze z tego wzgledu uznalem impreze za 'super', fajna i wogole, bo zadnych niedociagniec sie nie dopatrzylem. Bo, szczerze mowiac, nie szukalem Wink

Podlaczam sie do opinii Tomka. ZWLASZCZA jesli chodzi o festiwal!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Chyba nigdy nie zapomne tego wystepu i podniecania sie nim przez nastepne kilka godzin!!!!!!!!! Staryyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy. Pokazalismy swoje towary!!!!! Smile

Jedynym minusem tego grania byl brak Kuby i basu. Ale don't worry man! Mamy z Tomkiem some evil plan jesli chodzi o granie, wiec glowa do gory.
Na fali Cool

Jeszcze tylko wielkie dzieki za swietne PoGo PaRtY! Dzieki dla wszystkich uczestnikow! Bylo swietnie!

Wysłany: Pią 13:45, 02 Mar 2007

Ten biwak przeżyłem jak wikszość ludków powyżej i właśnie tego chciałem. Nic zobowiązującego tylko spotkanie się z przyjaciółmi, znajomymi oraz współna zabawa/miłe spędzenie czasu. Bardzo mi to pasowało, a co poniektóre zabawy były lepsze niż kablówka.... ale po 3 rano. Szyk bydlęcy i w drogę ekipa Razz

- bo inny to nie w moim stylu Wink

Tylko ost. noc była wietrzna - co nie Daimon. Spóźniełem się po tym na ociąg ze 3 razy - ale warto było, bo połowa grupy z PZ dostało 2 hehe

Wysłany: Pią 14:30, 02 Mar 2007

chodzi ci o zabawy po 3 czy tez o to co leci o tej godzinie na kablówce?? ;P

Wysłany: Pią 15:05, 02 Mar 2007

Nawigator napisał:

chciałbym podziekowac Malej Kasi za barnzoletke

Ależ nie za ma co Wink

I tak nie była moja. POdharcerzyłam ją Mateuszowi z Lubania, a on z kolei jakiejś dziewczynie, więc nie mam pojęcia czyja była na początku. Bardzo się cieszę, że sprawiłam Ci radość Smile

A tak do tematu:
Mimo pewnych... kłopotów zdrowotnych (ujmijmy to w ten sposób ;P) NAPRAWDĘ BARDZO mi się podobało.
Dziękuję za urodzinowe ciasto, mam nadzieję, że było pyszne Wink

Dziękuję za wsparcie psychiczne, towarzystwo i głupie kawały Tomkowi i za to że nas odprowadził na pociąg (pewnie byśmy się do tej pory tułały po Zgorzelcu ^^)
I dziękuję Incendium za motylki. sporo ryzykowaliście.

I w ogóle BARDZO WAM WSZYSTKIM DZIĘKUJĘ za zaproszenie i ciepłe przyjęcie

Liczę na to, że zobaczymy się w czerwcu na Płuczkach Harcerskich w Złotoryi. Smile

[spróbujcie tylko nie przyjechać Twisted Evil

]

Wysłany: Pią 16:36, 02 Mar 2007

no Maleństwo widze, ze juz sie zalogowalas Smile

no tak Tomciu gdyby nie Ty to bysmy nawet kasy biletowej nei znalazły Razz

Wysłany: Pią 20:15, 02 Mar 2007

ale jest za co bo ta branzoletka jest fajna... Moze sie zobaczycy jak Kuba i resza zgoda sie tam pojechac...

Wysłany: Pią 20:53, 02 Mar 2007

Wszystko co cudze to fajne a o własnym się zapomina Razz

Mnie tam czeka tylko jakiś biwak szczepowy Smile

Wysłany: Pią 22:21, 02 Mar 2007

O własnych nigdy nie zapominam... Ale ona jest po prostu supre...

Wysłany: Pią 22:26, 02 Mar 2007

A co masz własne branzoletki? xD No bo branzloetki są super dlatego ich nie nosze xD

Wysłany: Pią 22:28, 02 Mar 2007

NIe mam swoich branzoletek... miłem czyjes zawsze i potem osoba od której ja brałme zabierała mi ale teraz mam swojaXD

Wysłany: Pią 22:30, 02 Mar 2007

Aha no to jednak masz swoją branzoletke. Widzisz wszystko się wydało Smile

Wysłany: Pią 22:47, 02 Mar 2007

Ciiii... Juz mam ale wczesniej nie miałem...

Wysłany: Sob 8:56, 03 Mar 2007

Teraz to cicho Razz

Wysłany: Sob 21:43, 03 Mar 2007

a co mam powiedziec ze mów wszystkim jak to powinno sie wyciac??

Wysłany: Nie 19:48, 04 Mar 2007

Teraz masz własną bransoletkę a to wszystko dzięki komu?
Dzięki Małej Kasi, czyli mnie :D:D:D (ach,ta skromność Wink

)

kiri napisał:

no Maleństwo widze, ze juz sie zalogowalas

No wiesz, mamo, zdolna jestem Wink

to u nas rodzinne

Wysłany: Pią 11:29, 09 Mar 2007

Podharcerzanie to standard, a pozatym to świetna sprawa kiedy coś wędruje między nas i nigdy nie zagrzewa miejsca. Zostaje to w naszej społeczności. Ja kiedyś dostałem książeczkę do nauki chwytów gitarowych i teraz ona też poszła w świat - harcerski świat - by też ktoś inny się ich nauczył. Poleciłem by zrobił to samo kiedyś gdy się nauczy dzięki temu każdy uśmiechnie się z prezentu i czegoś się nauczy. Zachęcam i was do robienia czegoś takiego ( jak macie gdzie to też podpisujcie sie może kiedyś koło się zatoczy) Wink

Wysłany: Pią 12:22, 09 Mar 2007

Mi na kursie HSR ktoś podharcerzył apteczkę... Ale to wcale nie było pozytywne... Sad

Co to za ratownik bez apteczki?!
(odp.Ja)