teksty i zabawne sytuacje ze szkoły

Ludziewchodza do klasy, za nim nauczycielka. Nagle polonistak zaczyna węszyć(0doslownie) i pyta, kto je jakąś kiełbasę, nastaje milczenie, bo wszyscy tez zaczynają czuć dziwną woń. Nagle ktoś z pierwszej lawki mówi, że to chyba Słabicki co je, a chwilę później przez całą klasę rozlega się stłumiony przez pełne usta okrzyk Slabickiego: "To nie ja!!". klasa wybucha śmiechem.(jak sie potem okazało był to chyba nie najwyższej jakości pasztet a nie kiełbasa->czyżby TIP?)

Pani polonistka opowiada o planach na przyszły(obecnie ten) rok:
"Zamierzamy też otworzyć kilka kółek zainteresowań, m.in. teratralne, teatralne, filmowe i..."(tutaj podchodzi do jednego z uczniów)"... takie kółko wyównujące dla matołów, może ty bylbyś zainteresowany?"

i znów pani polonistka, tym razem w akcji ze spiesem lektur:
p. polonistka:"Jak zobaczymy się w przyszłym roku, przerobimy w około 20 lektur, oczywiście nie wszyscy, bo ktoś może niestety nie zdać, np taki Sz. bo z chemii cos słabo stoi a wasza nauczycielka to moja dobra koleżanka."
uczeń Sz.:"Ma pani rację, możemy się nie zobaczyć, bo ktoś może być np zwolniony"

Lekcja biologii, temat: Budowa oka.
Mniej wiecej w polowie leckji pewna Patrycja podnosi reke i zadaje pytanie jak najbardziej zwiazane z tematem: "Prosze pania, yyyyyyy... tak wlasciwie to gdzie jest to oko?

Autentyk z jednego z wroclawskich LO. Nauczycielka na radzie:

"Jak temu X znowu pala wyjdzie, to mu ta pale postawie. I nie bede mu nic naciagala."

Dwuznacznosc...? Razz

Wysłany: Czw 16:10, 01 Mar 2007

gimnazjum lekcja matematyki . własnie zaczeła się lekcja gdy wchodzi spozniony uczen
nauczyciel : "jeszcze raz sie spóścisz... ( spuźnisz) a oberwiesz!

Wysłany: Czw 16:29, 01 Mar 2007

Piszemy sprawdzian z PO z pierwszej pomocy. Trwa to już dośc dlugo, ludzie starają się ściągać, nauczyciel krąży po klasie i w pewnym momncie odzywa się patrząc na zegarek:" No chłopcy... zostały wam jeszcze 3 minetki... ekhm tzn minutki"

Wysłany: Pią 12:41, 02 Mar 2007

Heretyk, ale to akurat jest w wykonaniu Waldka standard Razz

Wysłany: Pią 13:43, 02 Mar 2007

Tia, wiem :D a teraz cos w ywkonaniu dzisiejszym mojej polonistki: "Wlaściwie to nie możecie stwierszić czy ktoś jest Żydem czy tez nie. No jest jeden sposób... bo przecież ich cechą charakterystyczną jest obrzezanie, więc gdy sikacie do pisuaru rozglądajcie się na prawi i lewo by wiedxziec z kim macie do czynienia" tu nastala chwila przerwy na smiech ze strony klasy i samokrytyka w wykonaniu tejże nauczycielki:"Rety, co ja w ogólę mówię..."

lekcja biologi. Łukasik pyta Wróbla: No to powiedz nam jakie to są produkty np. bułka z masłem i szynką. Wróbel: spożywcze?

lekcja historii. oczywiście pytańsko i pytanie pada na biednego ketoproma: pani w okularkach, niech nam pani powie jakiego landu władca chciał napaść na mieszka I - pyta oszukańczo wskazując na niemcy... ketoprom po chwili namysłu - deutschlandu!

lekcja biologii. Wróbel przy odpowiedzi. Łukasik chcąc sprawdzić wiedzę Wróbla wprowadza go w błąd. Po jakimś czasie Wróbel orientuje się i wskazując palcem na Łukasika śpiewnym głosem mówi: oooszuuust, oooszuuust.... xD (Łukasik omało się nie posikał ze śmiechu x))

lekcja biologii. Łukasik wyszedł więc w klasie oczywiście samowolka. Nowa zabawa strzelanie w siebie gumkami recepturkami. Wróblowi w końcu gumka się gubi, stoi chwilę na środku i krzyczy: Stooop, stooop. To już nie jest zabawa! To jest walenie w głowe!

uczeń do polonistki chcą się zapytać czy zaliczył lekturę Jądro Ciemności:
- Proszę pani jak tam moje jądro ?!
cała klasa w śmiech, po czym polonistka
- Tak dla wyjaśnienia, ja nie mam nic wspólnego z jądrami Mariusza.

Próba szkolnego chóru. (Prawie) wszyscy śpiewają. Jedna z dziewczyn chowając się za koleżankami ukradkiem pisze smsa (trzymając telefon nieco za plecami). W pewnym momencie wkurzona nauczycielka krzyczy:
- Ewka! Bo jak ci zaraz ten telefon w dupę wsadzę!
Jeden z uczniów (Orest) na to:
- I zadzwonię!

Doktor wyskoczył do nas ostatnio z kawałem Smile

"Zapytano się studenta ile by mu zajeło nauczenie się chińskiego. A on na to:
- A kiedy egzamin? "

Lekcja matematyki z Dudzic , zakres zajęc : Logarytmy.
Nauczyciel : Jak Wy tego nie rozumiecie, to jak Wy bedziecie dzieciom później pomagać w lekcjach, przecież Wasi rodzice Wam pomagają prawda?
klasa: nieeeeeee....
Gosia : Moja mama chyba nawet nie wie co to są te logarytmy.
Orest: Widać , masz to odziedziczone po niej.

Lekcja historii nie muszę chyba mówić, że moja hist(o/e)ryczka ma nie równo pod sufitem.
hist(o/e)ryczka: jasne?
Karol: jak słoneczko!
hist(o/e)ryczka: jakie słoneczko!?

lekcja matematyki... i teksty pani małgorzaty " no dalej kotku pokaz na co cie stac przeciez to potrafisz", " pamietajcie! paluszkami zawsze mozna sobie pomoc"

Polonistka: To kto napisał takie słowa "Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami..."
uczeń 1: Szekspir?
uczeń 2: Tetmajer?
uczeń 3: Pan Tadeusz?
... chwila ciszy i prob pozbierania sie w wykonaniu nauczycielki. W koncu wypowiada sie mądrze tzw. Ąbkowski: Juliusz Słowacki prosze pani
Polonistka: No Ąbkowski, teraz to mi przywrócileś wiarę w ludzi. A wiesz w jakiej epoce on pisał?
Ąbkowski: Średniowiecze?
Polonistka: ... x.x

Moja nauczycielka biologii, mgr Chodkiewicz, urządziła "Tydzień nauk przyrodniczych" w naszej szkole. Jednym z punktów programu był wykład pt. "Czy jesteśmy sami we wszechświecie". Oto co się można było z niego dowiedzieć:
1) Anioły to nic innego jak kosmici
2) Trąby anielskie to sygnał lądowania UFO
3) Arka Przymierza to reaktor atomowy
4) Właśnie dlatego każdy kto jej dotknął umierał (na choroby popromienne), a przezywali tylko ludzie z plemienia Lewiego, ponieważ posiadali oni płaszcz azbestowy

Co najlepsze, jesteśmy jednym wielkim poletkiem uprawnym dla kosmitów ;P

No kilka mojej wychowawczyni na historii ;P

"Elegancko wieszali na drzewach powstańców"

"Jak widzicie, mapa jest kulą"

M: Jak nazywał się przyrząd do mierzenia odległości na statkach?
T: Yyyyyyy........ Licznik?

M: Jak tak dalej będziesz się zachowywał to cię z u-bootuję!
Ch: A dlaczego z u-bootuję?
M: Bo tak fajnie brzmi, nie?

Lekcja języka polskiego. Nauczycielka zaczyna opowiadać o programie na Discovery o zdeformowanych ludziach, który oglądała i opisuje dosyć szczegółowo jak to przeprowadzano operację na dziecku, któremu wyrosła wielka gula/nowotwór na twarzy. W pewnym momencie z wyrzutem odzywa się Przemek: Proszę pani!! Ja jem.

No to u mnie znów historia Smile

Pani Madzia opowiada, że " Amerykanie kupili od Rosji Alaskę za podobno 7 milionów dolarów"
Na co kolega: "Za co można dobry samochód kupić " ;D

Biologia:
Mamy taka nauczycielke ,że wsytarczy cos wspomniec o zjawiskach paranormalnych i mamy lekcje z głowy:P Bedziemy slucjac jakis dziwnych wykładów i sie posmiejemy chociaz:P

Ktos od niechcenia: " Prosze Pani wierzy Pani w Yeti?"
Chodkiewicz: Oczywiscie ze tak.... wyrozniamy 3 rodzaje szare czarne i brazowe... brazowe zyja....

I tak przez cala lekcje:P

Ostatnio poprowadzila wyklad na temat "czy jestesmy sami we wszechswiecie?"

Wiecie jakich sie mozna ciekawych rzeczy dowiedziec?

Np. ze Anioły to kosmici. arka przymierza to reaktor atomowy. Pagody to marsjanskie rakiety.... Taaaa:P