11 listopada

Druhny i druhowie!
11 listopada obchodzimy 90. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę. W związku z tym o godz. 11.00 w kościele św. Bonifacego odbędzie się masza święta w intencji Ojczyzny, o godz. 12.00- uroczystość patriotyczna pod Pomnikiem Milenijnym, a o 17.00 w Miejskim Domu Kultury odbędzie się wieczornica "Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu..." przygotowana przez Komendę Hufca ZHP w Zgorzelcu oraz 13 DW Wagabunda.

Oczywiście nie musze dodawać, że miło by było, abyśmy się stawili, szczególnie iż jest to dzień wolny od szkoły.

Jeśli chodzi o kościół, to zawsze chodzę na mszę w intencji Ojczyzny do Zawidowa. Później też jest uroczyste składanie kwiatów, a warto, by też w innych miejscowościach pokazali się harcerze w mundurach. Natomiast co do wieczornicy, to oczywiście zachęcam wszystkich do stawienia się Smile

Mund
ury obowiązkowe:)

Agatko więc razmożesz się szaprnąć i przyjechac tutaj jeśli będzieszmogła, nie jako Monczarek, ale jako nasza drużynowa Razz

Wiesz, taka reprezentacja Smile

To chociazby dla tego ze w zgorzelcu i tak beda harcerze mozna sie pokazac tam. Sorry, ze znowu mam "waty" ale przypomina mi to troche wystawianie harcerzy w swieto x aby ladnie wygladali i bylo ich jak naj wiecej. Jezeli tam tez sa obchody to moim osobistym zdaniem bylo by 'bardziej harcerskie' pokazanie sie na czyms mniejszym w trzyosobowej delegacji niz utonac w tlumie na glownych obchodach. Wazene jest uczcic dany dzien a nie najwieksza 'impreze'. Niech ludzie tez zobacza ze harcerze nie zbieraja sie chmara i koniec. To moje zupelnie subjektywne zdanie na ten temat

Sempai, pamiętam obchody rok temu. Naprawdę, tłumem bym tego nie nazwała... uwierz.
Nie chodzi mi bynajmniej o to, żeby ładnie wyglądało", ale o to, żeby wyglądało, bo chyba milej jest zobaczyć wyrózniającą się grupę harcerzy niż8 osób w mundurach (a to i tak nie wszyscy).

Co mi tu dyskutować- Monczarek zrobi jak uważa Smile

Monczarek woli kameralne obchody w rodzinnym mieście. Zawsze 11 listopada czy 3 maja jestem tam i czuję się z tym dobrze, że chociaż ja czy Navi, czy też nasza była Krecik pamiętamy, że wywodzimy się z tego miasta. Dla mnie ważniejszy jest udział w ogóle w uroczystościach związanych ze świętami narodowymi, niż nie pójście wcale czy zebranie się w jednym tylko miejscu.

Ale wiesz Doś, kiedyś drużyną przeprowadzaliśmy ankietę co społeczność Zgorzelca wie o działaniach harcerskich w mieście. Niestety z większością odpowiedzi spotykaliśmy miejwięcej tego typu: "To oni jeszcze istnieją!?"
Co wedłóg mnie jednoznacznie świadczy o tym, że ludzie zapominają o naszym istnieniu. Zatem przychylam się do zdania Sempai'a by pokazywać się gdzie można. Nie chodzi o tłumnie i chucznie, nie chodzi by się jakoś pokazać, ale to, by o nas nie zapomniano. Bowiem to "pamięć" jest najważniejsza... Dla nas - jak i dla tamtych.