Inspiracja

Mam poważne pytanie wiążące się niejako z moim obecnym stanem. A mianowicie nie mam juz tak wielkiej radości z gry na gitarze i tworzenia, chcę czegoś nowego. Jakie wy macie sposoby na znalezienie inspiracji, weny w różnych kwestiach, nie tylko muzyki...
Inaczej pisząc, zapraszam do wypowiedzenia się Smile

Normalnie wyrwales mi to z ust...(z klawiatury ?) Ostatnio tez tak mam jakos, brakuje tej...weny. Juz nie mam takiego zapału jak na poczatku, i nie gram na gitarze juz po 4-5 godzin dziennie. Chetnioe poslucham o jakis radach na ten "problem"

kiedy trace wene na granie przegladam zdjecia i rozne pamiatki po wyjazdach biwakach itp takie wspomnienia szybko przekladaja sie potem na muzyke Wink

Inspiracja?

Wszystko...

Wyraz twarzy osoby mijanej na ulicy.
Ksiezyc w nocy przeslaniany chmura.
Wycie psow w sasiedztwie.
Samotna podroz tramwajem podczas jego ostatniego kursu tego dnia.
Muzyka dobiegajaca z jakiegos okna.
Migotanie swiecy.

Po prostu trzeba otworzyc oczy na to, co ziemskie. Rozejrzec sie dokladnie, ocenic wszystko. Niczym lowca i mysliwy, uchwycic najdrobniejszy szczegoly i oddielic je od siebie. Znalezc przyczyne i skutek.

A potem podsumowac.

Co do fokki, zabawny zbieg okoliczności, bo wlaśnie skończyłem oglądać duuużą ilość fotek :D
Daimon... tak, masz rację, ale są różne okresy co do twórczości i to o czym piszesz akurat ostatnio napawa mnie chęcią do napisania czegoś, czasami z okazji korzystam Wink

mam 11Gb tapet więc nie ma braku inspiracji do tego sporo muzyki i mam inspiracje
ale to nie jest to,
najlepiej jest samemu pójść na wodociągi gdzie nikogo nie ma i jest święty spokój od ludzi - najlepiej z sai`ami

Wysłany: Śro 15:55, 28 Mar 2007

Szkoda, ze dopiero dzisiaj zobaczylem ten temat... Moim zdaniem jesli kagos nudzi granie na gitarze, to... znaczy, ze sie nie rozwija.
Inspiracja dla mnie sa 24 progi na ktorych znajduje sie 6 strun. Te wszystkie dzwieki i kombinacje, ktore mozna opanowac, wynalezc, "obadac"... Kiedy siedzisz z gitara lapiesz jakies przypadkowe struny na przypadkowych progach. Moze cos z tego wyjdzie? Jesli nie, to moze zmien kilka dziwekow. Ale nigdy! Nigdy! nie wolno mowic, ze gra sie nudzi.
Gram juz troszeczke i ciagle jestem glodny tego grania. Ciagle probuje wynalezc cos swojego, jesli sie nie udalo, to czesto przez przypadek slysze w tym jakies znajome dzwieki i potem okazuje sie, ze jest to moment z jakiejs znanej mi piosenki i zaraz mam kolejne zajecie - chce ja zagrac. Szukam... wkurzam sie... ciesze... ale wreszcie po uplywie pewnego czasu(roznie to bywa) jesli sie uda, to jest to dzika przyjemnosc.
Gitara to ogrom mozliwosci! Nie ma prawa sie znudzic! Moja niewiedza jest moja motywacja! Za mna dopiero kropla w oceanie tego, co jest do odkrycia! Ale nawet jesli kiedys ten ocean zbadam to zawsze bedzie w stanie mnie czyms zaskoczyc. Dlatego dziwi mnie to, ze "nie odczuwasz przyjemnosci". Takie cos mozesz powiedziec w dwoch przypadkach:
1. Jestes takim wirtuozem, ze potrafisz doslownie wszystko i nic cie juz nie zaskakuje(niemozliwe).
2. Nie masz do tego serca.
Wiec zastanow sie, czy mozesz zakwalifikowac sie do jednego z tych dwoch przypadkow. Jesli nie. To twoj post jest dla mnie calkowicie niezrozumialy.
Coraz wiecej osob zaczynajacych swoja przygode z gitara zapomina o magii jaka towarzyszy muzyce, jej tworzeniu. Ja staram sie o tym pamietac i moze dlatego nie "cierpie" na brak inspiracji.

Pamietajcie o tym...

Wysłany: Śro 19:32, 28 Mar 2007

Jest tak, że ludzie którzy zaczynają gre na gitarze, znają kilka dzwięków, grają coś znanego i prostego, potem odkładają gitare i twierdzą, że to nudne. Jeśli grasz tylko dla siebie, to po jakimś czasie nie znajdujesz w tym przyjemności i CI się nudzi. Ja tak miałem na początku przygody z gitarą "zwykłą". Kiedy przesiadłem się na gitare basową, znajduje w graniu przyjemność, ale chyba dlatego, że gram z grupą ludzi którzy też grają i jest bardzo fajnie. Nauka sprawia mi więcej przyjemności, niż granie dla siebie. Wymyślanie nowych przejść do różnych piosenek też sprawia mi przyjemność.

chętnie bym się w sumie spotkał by podszkolić się na bassie jak jesteś chętny

tak bass fajna rzecz, w przeciwieństwie do tego dzieła szatana jakim jest gitara.

A i tak perkusja rządzi

Jak mi brakuje inspiracjii to sadam przy garach w kanciapie i zaczynam lecieć najprostrze ćwiczenia. Tak szybko mi się nudzą że od razu jakiś nowy bit mi do bani przychodzi.

A jak nie mogę się wybrać do kanciapki to oglądam jakiś teledysk SOADu lub SlipKnota co mnie motywuje i daje kopa.

Do inspiracji każdy musi znaleść własn ścieżkę

Hmmmm... Jeszcze jedno. Marzenia. Jesli ktos ma marzenia, ktore pragnie spelnic, choc w najmniejszym ich stopniu - nie bedzie cierpial na "brak inspiracji".