Przygarnąć Kiri

Frytki mi się skończyły...

To kup sobie nowe;P

no tak bo Wampir stał się typowym tyranem: cenzura, itp...

Zarejestrowałam się na nowo na stronę i wypowiedziałam się w tym temacie Razz

Mam takie dziwne wrażenie, że po tym co tam napisałam niewiele zabraknie, żebym i ja została wyrzucona...

Doomsday is coming... Wink

Chciałam sie pochwalić Razz

od wczoraj jestem Bohemiakiem Smile

Jeszcze raz gratuluję. Cieszę się, że mogłem być przy zakładaniu bohemowej filii w Złotoryi.

w ZŁOTORYI !! naucz się pisac nazwe tak ważnego miasta Razz

Czuje się świetnie, i jakoś tak odrazu poczułam przypływ energii do działania Smile

Filia sie powiększy i to nie długo np o mnie. Na siostre jesdzcze poczekacie bo wampir zamknąl jej samarypanke i nie prędko ona odejdzie od Krobosu...

a no zamknał jej samarytanke Razz

hehe a rozkazu z moim wydalenien dalej nie ma Razz

wlasnie tez sie zdziwilem, no coz
poprosze go o twoja pelna dokumentacje Smile

PS:
przeslesz mi zdjecia na mail

oczywiście Kubus ,ze przesle Smile

co do dokumentacji, to wątpie aby ją miał, bo wiekszosci rzeczy niezapisał pewnie.

Ano zamknął mi Wampir samarytankę Smile

NARESZCIE!!! i także poczułam przypływ energii do działania. Do końca wakacji będę w Krobosie, a potem się zobaczy...
Wiecie, nie chcę, żeby Krobos skończył tak jak moje kochane Wilki, czy Tesfa... ale w przyszły czwartek będę u ortopedy... Porozmawiam z nim. Nie wiem, czy przypadkiem Krobos nie przestał mi dawać możliwości rozwoju. Jeśli lekarz zabroni mi chodzić po górach, to nawet nie ma o czym mówić. A nawet jeśli nie, to i tak prędzej czy później pożegnam się z tą drużyną... Ale chciałabym to zrobić pokojowo...
Bądź co bądź, wiele im zawdzięczam i mam mnóstwo miłych wspomnień... nawet z tego roku...

no zobaczymy Kasiu jak to bedzie z tym pokojowym rozstaniem , bo to nigdy nie wiadomo Razz

zobaczymy wtedy a nie teraz

Tak mi się przypomniało... Kiri, jak spałaś z kubą, to dostałaś stopień instruktorski...
A ja harcerski.... Smile

Pożyjemy, zobaczymy

Kubuś to Ty normalnie kopalnia stopni Smile

"Prześpij się z kubą! - zostaniesz Harcmistrzynią"

dobry tekst :D a jaki prawdziwy Razz

:D

Dzisiaj otrzymałam na GG wiadomość od Wampira, w której stwierdził, że o wszystko zawsze mam pretensje, jestem bardzo pesymistycznie nastawiona do działania w drużynie (ja w ogóle jestem ostatnio do życia pesymistycznie nastawiona, ale tego chyba jeszcze nie zauważył Razz

) i nikt mnie w drużynie nie trzyma, etc.

Pierwszy krok do wyrzucenia...

Właśnie zajrzałam sobie na stronę i forum Krobosu i spójrzcie co znalazłam:

Wampir napisał:

Ktoś się wyłamuje z nas i przekazuje informacje te które są dla użytku wewnętrznego w drużynie. Dh. Kom. i jeszcze robi to nie umiejętnie bo przekręca informacje. Czy powinniśmy na niego zapolować ? Albo uważać na to co sie mówi w drużynie i przy kim?!!?

Hmm... Mam dziwne wrażenie, że Wampir myślał o mnie. Tylko nie wiem, o jakie "informacje" mu chodzi, bo ja z komendatką rozmawiałam tylko o tym, co mi przekazał w rozmowie prywatnej. Widocznie, to co usłyszałam było ściśle tajne...

Kolejny krok do wyrzucenia...

Hmm... Wampir zachowuje się troche jak jakiś tyran co boi się o stratę władzy i poddanych. Jak widze co się tetraz dzieje w Krobosie to się cieszę że go opuściłem. . .

Aha i Kiri musze złamać dane ci słowo: nie wróce do Krobosu. . .

Śniło mi się dzisiaj, że pojechałam gdzieś z Krobosem i Wampir się mnie o wszystko czepiał. Np. że nie miałam arafatki, a wszyscy musieli mieć... Razz

koszmar...

Piotrek zwalniam Cie z danego mi słowa

Kasia ze mną zaczynalo się tak samo, wiec córciu mozliwe, ze w niedlugim czasie podzielisz mój los...

Co do Krobosu, sprawe uwazam za zamknietą, Wampir jak chce niech jedzie po ludziach ile tylko chce, mnie przestały bawić te gierki.

Heh, już odprułam naszywki Razz

Ale chyba je tymczasowo jeszcze przyszyję, jak będę do Niesulic jechać, bo nie chcę chodzić z pustym mundurem Razz

Błąd - jeśli pojedziesz z naszywkami drużyny będziesz miała wyżuty - jak nie że je nosisz to że nie jesteś w ekipie.....

Dzięki za radę Smile

Kurde, tak naprawdę, nie odchodziłabym, ale nie mam wyjścia. Nie mogę z nimi łazić po górach, czy gdziekolwiek nadwerężać moich stawów, a z tego co widzę, Wampir nie chce robić już nic innego, tylko jaskinie, skały i dziesiątki kilometrów w górach... To już przestaje być drużyna harcerzy... Sad

zawsze mam jeszcze barwy Wilków, których nigdy nie oddałam i oddać nie zamierzam. To była wspaniała drużyna...
Albo pojadę bez. zobaczy się