|
Autor |
Wiadomość |
Heretyk
Gladius Dei
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 1537 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/8
Skąd: Zgorzelec
|
Wysłany:
Pon 23:11, 27 Mar 2006 |
|
Zastanówcie się jak wiele wiemy, a jak niewiele z tej wiedzy wykorzystujemy. Mamy swoje zasady, do ktorych się nie zawsze stosujemy. Mamy też zasady, do których chcielibyśmy się stosować i które jak ajbardzeij wyznajemy, ale praktyka cierpi. Ja znam to dość dobrze z doświadczenia i dobrze wiem, że nie tylko ja. U mnie dużym problemem jest stosowanie się do reguł, ktore sobie ustaliłem na podstawie Biblii(nie, nie religii, tylko Biblii). Idzie mi coraz lepiej, ale na tym przykładzie zrozumiałem, na czym polega trudność, jak działa ten schemat. Przynajmnie w części przypadków, zwłaszcza tych dość życiowych.
Przejdę do rzeczy. Jest sobie zasada, niewątpliwie słuszna i godna zastosowania, a jednak nie stosujemy. Czemu? Może trudno się zastosować? może czasem, ale to nie jest podstawowy problem, często po prostu tak to tłumaczymy, bo jest to łatwe i wygodne. Jednak problem często leży głębiej. Wg mnie i kilku moich doświadczeń powodem jest strach. Początkiem stosowania jest decyzja. Decyzja ma zazwyczaj to do siebie, że zobowiązuje, nawet, jeśli podejmujemy ją wyłącznie wobec siebie. Ale strach przed nie dotrzymaniem tego słowa, to równiez pikuś. Gorszy jest inny strach. Strach przed tym, że podejmując jakąś decyzję, zobowiązujemy się do przestrzegania czegoś, a wynikiem tego jest zmiana jakiegoś fragmentu, dziedziny życia. I to jest właśnie coś, co tak trudno przeskoczyć, bo nie znamy w 100% skutków naszej decyzji, możemy się tylko domyślać. Poza tym dochodzi często czynnik, co pomyśli otoczenie na taką decyzję i tak oto plączemy się w czymś, co możnaby załatwić jedną decyzją rozpatrzywszy tylko jednorazowo wszystkie za i przeciw. Jednak taka nasza ludzka natura, że się boimy konsekwencji.
Jednak najdziwniejszą postawą jest fakt, że wahamy się przy niewątpliwie słusznych decyzjach. powodem jest ten sam czynnik, strach przed konsekwencjami. Wtedy nawet czyjeś deklaracje, że nie wyszedł na tym źle, nie mają sensu i wpływu. Trzeba samodzielnie podjąć decyzję. Z drugiej strony spójrzmy jednak na sprawę tak, że bez tych decyzji nasze życie byłoby niesamowice nudne.
Napiszcie, jak wy na to patrzcyie i jak sobie radzicie z tym problemem, przezwyciężeniem strachu przed zmianami. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Litek
Diereza Forumowa
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 1042 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/8
Skąd: Bohema Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Wto 23:02, 06 Cze 2006 |
|
Co do praktyki, to jak już coś mówimy, to postarajmy się to robić.
Szcególnie do teraźniejszej sytuacji. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aiwass
Czarnoksiężnik forumowy
Dołączył: 06 Cze 2006
Posty: 1558 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/8
Skąd: Zgorzelec
|
Wysłany:
Śro 13:17, 07 Cze 2006 |
|
To, czy żyję godnie wyznacza u mnie tylko jedna zasada. Żyję tak, bym codziennie w każdej chwili mógł spojrzeć w lustro i powiedzieć sobie, że żyję jak chcę, że żyję godnie. Nie mam większej ilości wyznaczników. Moralność i zasady kształtuję tak, bym postępując zgodnie z nimi mógł być zadowolony z siebie, postępując w zgodzie ze swoją wolą. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|