Podział żeglarski

A co już dokonał sie podział na chłopców i dziewczynki :D khłe khłe

Nie niee xD To już było xP
Teraz jest podział na ludzi z przyrzeczeniem i bez. Szaleństwo -.-

według mnie dobrze się stało. wy bedziecie sie uczyć a my zaczniemy coś w końcu robić. Równowaga w przyrodzie musi być ^^

Częściowo dobrze. Ale hmmm... z drugiej strony drużyna to drużyna, zawsze tak jest że jest część osób z mniejszym i część z większym stażem. No, nieważne... mam swoje zdanie i tyle.

Jaga napisał:

...wy bedziecie sie uczyć a my zaczniemy coś w końcu robić.

haha Chciałbym to zobaczyć ^^

Oczywiście w zależności w jakiej formie będzie się to odbywało. Czyli jak będzie odbywała się forma spotkań i etc. Ty to nazywasz równowagę w przyrodzie ! Ja to nazywam sza****, a nie równowagę Mam przynajmniej nadzieję, że mój projekt wejdzie w życie i zostanie przeprowadzony na łamach DRUZYYNY.

Doś napisał:

Teraz jest podział na ludzi z przyrzeczeniem i bez. Szaleństwo -.-

Uwielbiam więdzących-lepiej-i-nie-słuchających-innych, którzy powtarzają nieudane eksperymenty. No chyba, że to podpatrzone u innych - w ten sposób co dwa tygodnie będą zmiany.

Jaga napisał:

według mnie dobrze się stało. wy bedziecie sie uczyć a my zaczniemy coś w końcu robić.

Jaki związek ma ten podział drużyny ze spodziewanym rozpoczęciem pracy?

Dobra ok Ja..ga Powiedz mi proszę, uważasz, że to niby jak będzie wyglądało. Oni (bez przyrzeczenia) jak tylko odejdą to wy (z przyrzeczeniem) od razu rzucicie się do roboty? Zaczniecie grabić liście, przeprowadzać staruszki przez ulicę, chodzić do OSTOI jako wolontariusze i zaczniecie organizować super imprezy edukacyjno - integracyjne?? A teraz, wcześniej co stało na przeszkodzie, by zebrać ludzi i coś takiego zrobić.

a kto powiedział że to mój pomysł?? to zrobił nasz kochany druch drużynowy Razz

Ja proponuję koniec offtopa i/lub przeniesienie się na hydepark w nowym temacie (patrzcie dział w którym piszecie)

no ale w końcu chyba ten podział stosunkowo na dobre wychodzi mimo tego że jestem totalnym przeciwnikiem podziałów drużyn i zakładania nowych.
Ale co tam przecież nasz hufiec skupia tyle harcerzy i instruktorów że możemy sobie spokojnie na wszelakie eksperymenty pozwolić...
ehh, szkoda gadać

[domysły]
Jeśli podział wychodzi na dobre to dlatego, ponieważ z jednej drużyny powstały dwie mniejsze, którymi łatwiej zarządzać a to jest przecież normalne. Sądzę, że lepszym rozwiązaniem byłoby podzielenie drużyny na dwa zastępy lub dwie grupy zastępów, które miałyby oddzielne zbiórki lecz wspólnie organizowałyby większe imprezy i spotykały się na biwakach oraz specjalnych zbiórkach.
[/domysły]

A skąd wiesz Sempai, że podział wychodzi na dobre? (Jeśli była to ironia to nie wychwyciłem.)

biore po prostu taką możliwość pod uwage (że jest lepiej)
reszta to ironia, lepij zarządzić podziałem wewnątrzdrużynowym niż podzielić się na dwie odrębne drużyny...
]ale to ich decyzja

Co do ilości harcerzy w naszym hufcu - ironia słuszna jak najbardziej moim zdaniem. W kwestii łatwiejszego keirowania ludźmi też się musze zgodzić. Jak na razie jest wlaściwie taki system że te dwie drużyny współdziałają w robieniu większych imprez mimo oficjalnego pdoziału plus z tego co wiem podział miał dobry wpływ na ogolny klimat w obu drużynach, ale... i tu się konczy moja wiedza a zaczynają domysły, których nie bedę na razie przytaczał.

Jaga napisał:

a kto powiedział że to mój pomysł?? to zrobił nasz kochany druch drużynowy :P

haha A teraz autorka słów "...wy bedziecie sie uczyć a my zaczniemy coś w końcu robić." zrzuca całę odpowiedzialność za te słowa na swojego drużynowego hehe - jakie to żałosne i smutne zarazem. Szkoda, że tak popularne :/

Z perspektywy czasu widzę, że od utworzenia obydwóch drużyn starczyło ludzi i harcerze młodsi rzeczywiście nie nudzą się na swoich zbiurkach. Także mogę ocenić że jest lepiej. Chciałbym teraz zapytać Jagodę jakąż to pracą zajeła się ostatnio :) (cała ironia wypowiedzi nie jest skierowana do samej jej osoby lecz słów napisanych i sytuacji)