|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Rapo
Głos Rozsadku
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 1166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/8
Skąd: 69 ŻDW "Przystań"/Zielona Góra/Domena Chaosu
|
Wysłany:
Śro 8:16, 12 Lip 2006 |
|
Dlaczego jesteście w harcerstwie? Przecież nie ma w nim czegoś czym nie można byłoby się zająć nie należąc do niego i wcale niebyło by trudniej. Sądze nawet, że w wielu przypadkach było by łatwiej. Wiec dlaczego? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Sempai
Jurand
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 2179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/8
Skąd: Australia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Śro 11:14, 12 Lip 2006 |
|
podobienstwa w dazeniach - samodoskonalenie
ludzie o podobnych systemach wartosci
to mi sie tak jako hasla rzuca ale pozatym... hmm, ideologia odpowiadajaca mi a bo jest to dobrowolne to znaczy ze raczej sa tam ludzie o podobnym nastawieniu jak ja
po niemiecku jest na rzeczy takie slowo jak
weltverbesserer
wymaga ale w gruncie rzeczy troche dluzszego zastanowienia |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aiwass
Czarnoksiężnik forumowy
Dołączył: 06 Cze 2006
Posty: 1558 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/8
Skąd: Zgorzelec
|
Wysłany:
Śro 15:04, 12 Lip 2006 |
|
Pytasz "Dlaczemu harcerstwo?". Powinienem może zacząć od tego, że harcerstwo w moim wypadku wcale nie jest niezbędne do samorozwoju. Traktuję harcerstwo jako suplement do tego, co robię i staram się robic w swoim życiu prywatnym. Ideały harcerskie są tylko częścią systemu moralnego, którym kieruję się w życiu co oznacza, że harcersto nie kształtuje mnie w pełni, ani nie jest czymś bez czego istnieć bym nie mógł.
Kiedyś powiedziałem jak podchodzę do prawa harcerskiego: nigdy nie musiałem stosować się do niego z myślą "Rób to albo nie rób tego, przecież jesteś harcerzem". Zachowania, które już sam sobie wyrobiłem były już moją częścią zanim poznałem prawo harcerskie, a fakt, że moje zachowanie i prawo harcerskie nakładały się, nakłonił mnie do wstąpienia do grupy osób, które mają szanse być w znacznym stopniu podobne do mnie. Wśród osób podobnych do mnie pod względem zbioru zachowań przynależnych prawu harcerskiemu mogłem liczyć na odnalezienie osób o podobnych do moich celach i dążeniach. Znalazłem kilka takich osób, a współdziałając razem z nimi czasami mogłem zmienić świat zgodnie ze swoja wizją - czyli z wizją o której mówią ideały harcerskie.
Dodatkowym profitem bycia w harcerstwie było doskonalenie mojej osobowości i dostrzeżenie nowych dróg rozwoju. Nie jest to jednak powód, z którego świadomie wstąpiłem do harcerstwa, więc można uznać to za nieoczekiwany bonus.
Ujmując to jak najbardziej skrótowo: "Wstąpiłem do harcerstwa by zwiększyć swoją moc sprawczą".
P.S.: Specjalnie pominęłem elementy takie jak przyjaciele, wspólnota, przygoda, klimat. Te mogę znaleźć (no może poza charakterystycznym klimatem) w wielu innych miejscach. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sempai
Jurand
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 2179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/8
Skąd: Australia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Czw 8:04, 13 Lip 2006 |
|
tak tomku, wlasnie na ciebie czekalem - ty zawsze ujmujez tak ladnie mysli w slowa
Cytat: |
"Dlaczemu harcerstwo?". [...] harcerstwo w moim wypadku wcale nie jest niezbędne do samorozwoju. Traktuję harcerstwo jako suplement do tego, co robię i staram się robic w swoim życiu prywatnym. Ideały harcerskie są tylko częścią systemu moralnego, którym kieruję się w życiu co oznacza, że harcersto nie kształtuje mnie w pełni, ani nie jest czymś bez czego istnieć bym nie mógł. |
to jest bardzo bliskie mojemu zdaniu chociaz ja bym dodal jeszcze wzajemne ksztalcenie sie w pewnych zakresach (moralnosc...).
Cytat: |
Kiedyś powiedziałem jak podchodzę do prawa harcerskiego: nigdy nie musiałem stosować się do niego z myślą "Rób to albo nie rób tego, przecież jesteś harcerzem". |
tak jak rapo juz pisal w innym temacie to prawo stanowi ideal do ktorego nalezy dazyc (pozatym naklada sie w znacznej czesciz moj hierachia moralna)
Cytat: |
Wśród osób podobnych do mnie pod względem zbioru zachowań przynależnych prawu harcerskiemu mogłem liczyć na odnalezienie osób o podobnych do moich celach i dążeniach |
tak, to chyba nawet byl u mnie jeden z wazniejszych powodow wtapienia do harcerstwa
@Aiwass
dziekuje za udostepnienie tekstu |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Konrad
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/8
Skąd: Zgorzelec (69 ŻDW Przystań)
|
Wysłany:
Wto 18:07, 07 Lis 2006 |
|
W sumie to czysty przypadek. Przyszedł do mnie kumpel (Kudłaty/Pitass) i powiedzial, ze jego kolega zbiera ekipe do renowacji desek surfingowch i na wiosne bedom na nich plywac. W sumie sie długo niezastanawiałem i poszedłem z równie nieświadomym Piotrkiem na zbiórke. Tam przyszło mi do głowy pytanie "co ja tu właściwie robie?". Ale ogólnie niemam nic przeciwko i nawet się cieszę, że sprawy potoczyły się tak a nie inaczej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Jaga
Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 106 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/8
Skąd: Przystań
|
Wysłany:
Wto 20:35, 07 Lis 2006 |
|
czemu ?? mam tlumaczyć całe 7 lat?? zaczęło się od zuchów a potem to tak jakos.... i nie dejdę bo to zbyt wiele dla mnie nzaczy |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Doś
Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/8
Skąd: Z puszki :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 12:08, 07 Paź 2007 |
|
Harcerstwo... hm. Z przekory trochę. Trochę z chęci posiadania motoru do zmian na lepsze. Z chęci poznawania życia i nowych ludzi. Z chęci rozwijania się.
Taki jakis głos w głowie "właściwie dlaczego nie?" Bo się naobserwowałam, ile ZHP robi dobrego ogólnie i w moim życiu. Gdyby nie harcerstwo nie miałabym dzisiaj takiego genialnej paczki przyjaciół, nie znałabym tylu fajnych ludzi, nie byłabym nazywana Kruczakiem przez pewnego ludka...xD
A zaczęło sie od NALu jako uczestniczka xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mała Kasia
Nasze maleństwo
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/8
Skąd: Goldberg (why not Silberberg?! :P ) Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 19:17, 07 Paź 2007 |
|
Kiedy miałam 9 lat moja ciocia zabrała mnie i mojego brata na obóz harcerski do Niesulic. PO kilku dniach zwróciłam uwagę na jeden podobóz, który tworzyła drużyna harcerska. Spodobało mi się to, że mieli świetnie zrobioną bramę do podobozu (głupota, nie?) i byli tak fantastycznie zorganizowani. Po obozie nieśmiało powiedziałam cioci, że chciałabym należeć do tej (właśnie TEJ, żadnej innej) drużyny. Miałam szczęście, bo ciocia świetnie ich znała. We wrześniu 1999 zaprowadziła mnie i brata (też chciał) na zbiórkę 1 Jerzmanickiej Drużyny Zuchowo-Harcerskiej "Wilki" i tak już zostało. Byłam w niej do samego końca i wiem, że gdyby istniała nadal, to ja nadal bym w niej działała.
Dlaczego harcerstwo? Ostatnio miałam spory kryzys i zastanawiałam się, co mnie przez tyle lat tu trzyma. Nie wiem. Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Ale wiem, że źle by mi się żyło bez zbiórek, rajdów, obozów czy nawet harcerskiego munduru. Tak po prostu. Harcerstwo stało się częścią mojego życia i chociaż ostatnio często zdaża mi się wątpić w sens działania w nim, to nie potrafiłabym tak po prostu odejść. Już nie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Asia
Japońska Bogini
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/8
Skąd: Zgorzelec / Görlitz
|
Wysłany:
Nie 21:52, 14 Paź 2007 |
|
Moja przygoda z ZHP zaczęła się od tego, że pewnego szarego wrześniowego popołudnia zostałam najbrutalniej w świecie wyciągnięta z domu i zaciągnięta na zbiórkę. Była sobota, godzina 15.30. A Rapo stał przed przedszkolem i zabijał Miśka wzrokiem za spóźnienie...
Kiedyś powiedziałabym, że jestem w harcerstwie, bo mam tu możliwość rozwoju, samodoskonalenia, mogę poznać ciekawych ludzi, ZHP ma klimat, etc. Ostatnio zwątpiłam. Nie czuję się dobrze na zbiórkach, nie sprawia mi to przyjemności. Nie mam tu w Zgorzelcu ludzi, z którymi mogłabym "zmieniać świat". Rozwijać się mogę sama, bez względu na przynależność do Związku. Klimat już dawno gdzieś tam zniknął... Praktycznie nic mnie tu nie trzyma.
Ale jak się okazało, wszystko zmienia się poza Zgorzelcem. Gdy jestem gdzieś daleko (albo i niedaleko), z nowymi ludźmi, w innym środowisku - aż wraca chęć do bycia Harcerzem, takim przez duże "H", chce się "biec pod słońce, kochać mocniej". Podobnie jak w przypadku małej Kasi, nie wyobrażam sobie już życia bez rajdów, obozów, kursów (na BOR ), warsztatów... Bez munduru. Bez marszu do upadłego, bez dźwięku gitary, bezsennych nocy... Bez dążenia do ideału.
Wiem, można to znaleźć poza ZHP - ale po co szukać? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mała Kasia
Nasze maleństwo
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/8
Skąd: Goldberg (why not Silberberg?! :P ) Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 21:13, 19 Paź 2007 |
|
Asiu, nie wiem jak, ale napisałaś dokładnie to, o czym myślałam ostatnio wiele razy
U nas też tak się czuję. Gdy jestem z przyjaciółmi np. jak ostatnio w Zielonej Górze, czuję, że chcę działać i się rozwijać... Ale jak wracam i myślę o swojej drużynie i hufcu, czuję takie straszne zniechęcenie...
Teraz to się nazywa kurs pierwszej pomocy HSR |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|